W życiu każdej wiedźmy zdarzają się takie chwile, gdy postanawia całkiem spontanicznie podjąć się umycia podłóg w swym domu. Wcale nie dlatego, że minionej nocy sierściuchy postanowiły wytarzać się w misce mokrej karmy a następnie wyprawić potańcówę... Zwyczajnie odczuwa jakąś wewnętrzną potrzebę by się od owej podłogi [wysmarowanej karmą] odkleić.
Jak wiadomo, główną konsekwencją wspomnianej czynności jest opuszczenie swej chatki i przeczekanie procesu schnięcia na dworze.
Wiedźmy ciężko znoszą bezczynność, zatem by możliwie najlepiej ten czas spożytkować...
Materiały użyte do produkcji:
-pędy winorośli
-miechunka
-dzika róża
A wy już zaprosiliście jesień w swe progi?
Ale przecież nie o ozdobach miałam mówić, a o miechunce! Na zdjęciu widzimy swojską miechunkę rozdętą. Owoce tej odmiany w stadium solidnej dojrzałości nie są trujące, aczkolwiek używa się ich raczej do dekoracji talerza. Niedojrzałe owoce zawierają dużo solaniny [jak przystało na psiankowate] stąd mogą Wam zaszkodzić i niechybnie to właśnie uczynią. Zgodnie z dawnym przeświadczeniem, jakoby wygląd rośliny sugerował jej zastosowanie owoce miechunki zalecano przy schorzeniach pęcherza.
Miechunka rozdęta posiada jadalną siostrę Miechunkę peruwiańską nazywana przez Inków "złotą jagodą" i może jeszcze kiedyś więcej o niej opowiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz